piątek, 25 maja 2012

Six.

Weszliśmy do naszego bardzo skromnego domu. Weszłam z torbami do salonu.
- Dziękuję Wam za pomoc. - powiedziałam. Oni popatrzyli na mnie, potem na moje torby.
- Czy ty wykupiłaś cały sklep? - zapytał mnie Harry.
- Bardzo śmieszne. Przecież to jest tylko 28 toreb. - powiedziałam, a oni popatrzyli się na mnie jak na idiotkę. - No co? Stać mnie na więcej, ale nogi mnie już bolały. No i byłam głodna.
- Ej to nie było w umowie.- oburzył się Zayn.
- A czy ktoś powiedział, że nie mogę iść coś zjeść. Niall mi tylko towarzyszył. - powiedziałam i poszłam z pakunkami na górę. Zaczęłam wkładać nowe ubrania do szafy. Wyciągnąć, poskładać, włożyć. Jedna i bardzo nudna czynność. Gdy wypakowałam rzeczy spojrzałam na zegarek. 20.43. No nieźle cały dzień na zakupach. Wzięłam pidżamę i poszłam do łazienki. Wzięłam długą kąpiel. Tego mi było trzeba. Po kąpaniu wyszłam z łazienki. Było tak jakoś cicho. Aż za cicho. Weszłam do pokoju Liam' a. Spojrzałam na niego. Spał. Dziwne. No nic. Wyszłam i poszłam do Harry' ego. Znów to samo. Poszłam jeszcze do Louis' a. Ten również spał, ale zupełnie inaczej niż pozostała trójka. Był zwinięty w kłębek, a kołdra leżała na podłodze. Podeszłam, złapałam kołdrę i starannie go przykryłam. Coś mnie podkusiło i pocałowałam go w policzek, a następnie wyszłam. Postanowiłam pójść do Zayn' a i zobaczyć czy i on śpi. Otworzyłam drzwi i wsunęłam głowę do pokoju. Brat nie spał. Grał w karty z Niall' em. Weszłam do pokoju.
- Możecie mi powiedzieć dlaczego wszyscy śpią?
- Jutro musimy o szóstej wstać i jechać na próby. - odpowiedział Niall.
- Aha to się wyśpię. - powiedziałam zadowolona.
- Nie ma mowy. Jedziesz z nami. - powiedział Zayn.
- Czy ty myślisz, że ja nie mam nic innego do roboty, niż chodzenie na wasze próby?
- Tak. Poza tym ja za ciebie odpowiadam i mama by mnie zabiła, gdyby ci się coś stało. - powiedział, a ja z miną zbitego psa wyszłam z pokoju i poszłam do siebie. Położyłam się na łóżku i zasnęłam.

* * * Perspektywa Louis' s * * *

Poczułem dotyk ust na moim policzku. Otworzyłem oczy i zauważyłem jak jakaś postać wychodzi z mojego pokoju. Kto to był? Strzelam, że albo Harry, albo Ronnie.. Stawiam na Loczka. Wydobyłem się z kołdry i wyszedłem z pokoju. Poszedłem do kuchni. Otworzyłem lodówkę i wyciągnąłem butelkę schłodzonej wody. Odkręciłem korek i upiłem łyk. Usiadłem przy stole i napiłem się ponownie wody. Usłyszałem kroki. DO kuchni wszedł Liam. Nalał sobie soku i usiadł na przeciwko mnie. 
- Wszystko dobrze? - zapytał.
- Tak. - odpowiedziałem i wbiłem wzrok w swoje dłonie. Nagle stały się ciekawe.
- Przecież widzę, że nie. Powiedz co się stało?
- Zgadnij.
- Zabrakło marchewek?
- Chciałbym.
- Uuu... Czyżby nasz wiecznie młody Louis Tomlinson zakochał się w Ronnie?
- Skąd ty?
- Ciągle się na nią gasisz. Poza tym jakoś długo nie wracałeś po tym nocnym seansie pierwszej nocy.
- No i co ja mam zrobić? Przecież Zayn mnie zabije za to. 
- Zależy co zrobiłeś. - powiedział Malik schodząc ze schodów. Liam tylko posłał mi współczujące spojrzenie i wyszedł. A Zayn podszedł do lodówki i napił się mleka. - Więc co się stało?
- Kocham Ronnie. - powiedziałem zciszonym głosem. Mulat momentalnie wypluł mleko na naszą żółtą ścianę, pozostawiając na niej ślad.
- Słucham?
- Kocham Ronnie. - powtórzyłem nieco głośniej.
- Co tydzień masz inną dziewczynę, o imprezach już nawet nie mówię, a ty mi teraz mówisz, że ją kochasz? - krzyknął. Po chwili na dół przyszedł Liam, a za nim Harry i Niall. 
Nie wiem kiedy to się stało, ale leżałem na ziem, a nade mną był Zayn. Zaczął okładać mnie pięściami. Liam i Niall zaczęli odciągać Malika ode mnie. 
- Co wy robicie? - zapytała Ronnie, patrząc na całe zajście.
- Niech ci Tomlinson wyjaśni. - powiedział Zayn i poszedł na górę. A za nim reszta.
- Choć opatrzę cię. - powiedziała, pociągnęła i zaprowadziła mnie do łazienki. Gdy dotknęła mojej dłoni przeszedł mnie przyjemny dreszcze. Usiadłem na wannie żeby miała łatwiej. Jakby nie patrząc była sporo niższa ode mnie. Miała 165cm wzrostu, a ja niecałe 180cm. Więc różnica jest. Nalała wodę utlenioną na wacik i przejechała po moim łuku nerwowym.
- Ałć. - syknąłem.
- Przepraszam. - powiedziała, a następnie wyrzuciła zużyty wacik do ubikacji i spuściła wodę. Wzięła plaster i przykleiła mi go na ranę. Nasze twarze były na niebezpiecznie bliskiej odległości. Pomyślałem: 'Teraz albo nigdy' i pocałowałem ją. Oczekiwałem, że wyrwie się i uderzy mnie. A tu miła niespodzianka. Odwzajemniła pocałunek. Gdy się od siebie oderwaliśmy ona się uśmiechnęła i wyszła z łazienki. A ja tam siedziałem jak idiota i uśmiechałem się jak głupi do sera. W końcu postanowiłem zebrać swoje ponad dwudziestoletnie kości i poszedłem na górę. Zatrzymałem się przy drzwiach Zayn' a. Zapukałem i nie czekając na 'proszę' wszedłem do środka. Zayn popatrzył się na mnie przez ułamek sekundy, a potem odwrócił wzrok.
- Zayn ja cię przepraszam. 
- Za co przepraszasz? Że się zakochałeś?
- Nie. Gdybym był na twoim miejscu też bym tak postąpił. Wiem jak to jest mieć młodszą siostrę.
- Tylko, że twoja siostra ma 14 lat, a moja 19 i nawet jakbym chciał jej pomóc ona mi powie, że jest dorosła i sobie poradzi.
- Może jej zaufaj.
- Jak mam jej zaufać? Ona nawet nie umie podgrzać mleka w mikrofalówce, a co dopiero z kimś się wiązać.
- No, ale jakby nie patrząc podgrzanie mleka w mikrofalówce wymaga dużego doświadczenia.
- Ona wsadza je razem z kartonem. Ronnie potrafi iść i na prostej drodze, w trampkach się przewrócić. - powiedział, a ja się zaśmiałem. - To nie jest śmieszne.
- Wiem. To tragiczne. Ale zaufaj mi.
- Niech będzie, ale niech jej jedna łza z oka poleci przez ciebie to będziesz leżał zakopany obok tych marchewek w ogródku.
- Dzięki.


4 komentarze:

  1. Zajebisty rozdział

    "- Niech będzie, ale niech jej jedna łza z oka poleci przez ciebie to będziesz leżał zakopany obok tych marchewek w ogródku." - Dojebałaś !

    Czekam na następny jeśli możesz to informuj mnie na gg : 7036438

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowny XD to oni już będą razem z jednej strony się cieszę, ale z drugiej myślałam że nastąpi to troszkę później... :)
    no hasło zakopania Louisa w ogródku koło marchewek wywołało fale śmiechu XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. specjalnie wcieliłam w życie te konto żeby dodawać tu komentarze :D

      Usuń
    2. Dziękuję CI bardzo.

      Usuń